Zapomniany kościół leżący w dawnej małej górskiej osadzie górniczej. Kamienne mury i nagrobki wywarły na mnie spore wrażenie, mimo, iż nie była to budowla imponująca wielkością czy bogactwem detali. W środku posadzka pokryta była gruzem i deskami
z rozsypującego się dachu. Panowała cisza i jedynie od czasu do czasu przerywał ją śpiew ptaków. Wpadało słońce przez częściowo powybijane okna a w powietrzu unosił się ów złoty kurz zapomnienia. Mimo że nie jestem fanem fotografowania obiektów sakralnych, to czasem robię wyjątki i tym razem nie żałowałem.
Marek Pawlicki
GALERIA ZDJĘĆ
Bardzo urokliwe miejsce. Szkoda, że w środku nic się nie zachowało