W środku lasu mieścił się niegdyś magazyn paliw. W dwóch dużych zbiornikach składowano paliwa i smary dla sił powietrznych i lądowych narodowej armii ludowej NRD. Od 1965 roku był bardzo intensywnie
wykorzystywany. Zbudowano bezpieczny obszar z zakwaterowaniem i nowymi drogami. W latach 70. zbudowano podwójny zbiornik , który co najmniej potroił dotychczasową pojemność magazynową. Paliwo do silników odrzutowych TS-1 (powszechnie znane jako „nafta”) było przechowywane we wszystkich zbiornikach. Rurociągi połączyły magazyn z z pobliską stacją tankowania pojazdów oraz stacją załadunku/rozładunku cystern.
Było to wszystko sprytnie przemyślane, gdyż gęsty las osłaniał podziemne bunkry i nie trzeba było do nich bezpośrednio jeździć, by tankować, czy wlewać paliwo. Zbiorniki posiadały podwójne dno i ściany. W razie awarii (przecieku) można było beż żadnego problemu dostać się w każde miejsce przez techników i je naprawić.
Po zjednoczeniu Niemiec teren przejęła Bundeswera. Przez krótki czas miejsce było jeszcze wykorzystywane, ale nie przez długo. Po reorganizacji wojska i likwidacji części jednostek po dawnej armii ludowej NRD, sklasyfikowany został jako zbędny i stał się własnością federalnej administracji finansowej. Do dzisiaj nie ma planów co z nim zrobić.
Dojście do tego miejsca nie jest problemowe. Zbiorniki są na tyle duże, że łatwo je namierzyć w lesie. Do jednego można do środka wejść dzięki drabinie technicznej. Jej stan określam na dobry, ale widać, że powoli rdza przejmuje kontrolę w kilku miejscach. Zalecałbym pójście w min dwie osoby. Na dole nie ma zasięgu, więc lepiej nie ryzykować i mieć kogoś na górze.
Marek Pawlicki