Polska i Litwa mają wspólną historię i był to jeden z powodów, dla których dwa lata temu postanowiłem pierwszy raz w życiu odwiedzić ten malowniczy kraj. Innym jest niemała ilość opuszczonych miejsc, które potrafią zrobić nie

lada wrażenie na nie jednym eksploratorze.

Przędzalnia którą odwiedziłem w tym roku okazała się piękną perełką na zakończenie wyjazdu. W fabryce tej poczułem się jakbym naprawdę przeniósł się do czasów jej funkcjonowania. Wiele dobrze zachowanych maszyn, łuszcząca się ze ścian farba, meble wraz z dokumentami.

Chodziłem po tej fabryce długo. Nic oprócz czasu nie ograniczało mnie. Bardzo bym chciał tam kiedyś wrócić. Pocieszał mnie fakt, że tego zakładu nie spotka tzw. ,,turystyka urbexowa” , która ma miejsce w Polsce i od pewnego czasu zamiast maleć, to nasila się tylko. Tutaj życie płynie spokojniej, a miejsca choć są cyklicznie zabezpieczane, na pewno w przeważającej ilości wypadków nie zostaną zniszczone i rozszabrowane.

Marek Pawlicki

GALERIA ZDJĘĆ

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *