Kolejny Obywatel w drodze, więc trzeba było zawczasu wyszykować mu porządną furę. Jednym z kilkunastu producentów z czasów PRL-u który oferował tego tupu cacka
był zakład który zobaczycie poniżej na zdjęciach. Takich podobnych jak on było wiele w Polsce . W latach świetności pracowało w nim około 700 osób. Zakład specjalizował się w produkcji wózków dziecięcych. Możliwe że niektórzy z was (roczniki 70 – 80- 90 – te ) posiadały wózek pochodzący z tej firmy.
Zakład był samowystarczalny. Posiadał gmach produkcyjny, galwanizacje, szlifiernie, szwalnie, magazyny, a nawet własny sklep przyzakładowy, gdzie chętni mogli nabyć wózek prosto z ,,taśmy”. Zakład był jednym z większych pracodawców w rejonie. Oczywiście do czasu.
Fabryka jak większość tego typu zakładów po przemianach ustrojowych nie przetrwała próby czasu. W 1992 roku zaprzestała produkcji. Nie była w stanie konkurować z zachodnimi wózkami dziecięcymi, które zaczęły zalewać rynek Polski.
W 1995 roku jej poszczególne oddziały zakładu zostały zakupione przez tzw: ,,Prywaciarzy”. W głównym budynku produkowano meble metalowe dla przemysłu, oświaty i biur. Po 2000 roku zakład trudnił się pracami szlifierskimi i metaloplastycznymi. Na sam koniec produkowano w nim paliwo ekologiczne. Na początku 2019 roku wstrzymano to przedsięwzięcie i budynek obecnie jest wystawiony na sprzedaż.
Niestety muszę przyznać, że spóźniłem się o kilkanaście lat. W fabryce zachowało się może 15% wyposażenia z lat, w których produkowano wózki dziecięce. Poprzednim razem przebywałem w niej jako mały chłopiec z moim ojcem.Pamiętam doskonale jak maszyny stały w równym rzędzie. Magazyny były pełne części zamiennych. Panował porządek. Dzisiaj jest nieład i mieszają się ze sobą różne epoki. Trudno. Tak widocznie musiało być. Ważne że parę pstryków udało się zrobić i cofnąć się we wspomnieniach do dzieciństwa…
Marek Pawlicki
GALERIA ZDJĘĆ
gdzie to jest
Już zostało wyburzone…